środa, 16 grudnia 2015

Edukacja seksualna


Bardzo brakuje mi w szkołach, szczególnie w gimnazjach, dobrze pomyślane, sensownej edukacji seksualnej. Edukacji o naszych rolach i uwikłaniach płciowych. O szacunku do ciała - swojego i innych. O godności. O tym co ważne a co puste. O miłości i przywiązaniu. O wolności i bezpieczeństwie w związku.

Edukacji prowadzonej przez mądrych i refleksyjnych nauczycieli, świadomych własnej seksualności, otwartych, niesformatowanych przez taką czy inną ideologię. Edukacji opartej na dialogu, uważnym słuchaniu, wzajemnej tolerancji. Pozbawionej propagandy. Pozwalającej na wyrażenie siebie. Na wypowiedzenie tego, co zastanawia, martwi, niepokoi. 

Pojawia się pytanie, na ile to właśnie szkoła na być miejscem podejmującym taką tematykę: delikatną, odnoszącą się do intymnych problemów. Oczywiście najlepiej, gdyby treści związane z seksualnością poruszane były w domach rodzinnych. Jednak rodzice często nie chcą i nie potrafią rozmawiać o tego rodzaju kwestiach. Szkoła powinna odpowiadać na te deficyty. 

W przeciwnym razie młodzi będą budować swoje wyobrażenia o seksie na podstawie medialnej papki, filmów porno czy fantazji z "50 twarzy Greya". Tworzyć wizje związków na bazie memów oderwanych od rzeczywistości. Konstruować obraz relacji z inną płcią w oparciu o stereotypy, pod presją zideologizowanych przekazów.


Tomasz Tokarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz