sobota, 29 kwietnia 2017

Metoda ośrodków

Poszukując alternatyw dla systemu klasowo-lekcyjnego warto zwrócić uwagę na model organizacji uczenia się charakterystyczny dla metody ośrodków. Jej prekurosorem był belgijski lekarz, Ovide Declory. Zamiast przedmiotów wprowadził on dzienne ośrodki pracy, zorganizowane wokół określonego zagadnienia (składają się one następnie na ośrodki tygodniowe, a te na semestralne).

Dzienny ośrodek pracy podzielony jest na 5 etapów:
- Zajęcia wstępne (przygotowanie dziecka do dnia pracy, wytworzenie zainteresowania tematem, rozbudzenie aktywności)
- Zajęcia obserwacyjne (samodzielne zbieranie przez uczniów informacji poprzez eksplorację środowiska przyrodniczo-społecznego)
- Zajęcia kojarzeniowe (przetwarzanie uzyskanych informacji, weryfikowanie ich i systematyzowanie - pod kierunkiem nauczyciela)
- Zajęcia ekspresyjne (twórcze wyrażanie się uczniów - w wybranej przez nich formie, wykorzystujące zdobytą wiedzę)
- Zajęcia końcowe (podsumowanie pracy w danym dniu, zebranie wniosków, udzielenie informacji zwrotnej, uporządkowanie miejsca pracy)

Taki proces uczenia przypomina postępowanie człowieka w życiu: obserwacja - przetwarzanie danych - wykorzystywanie ich w twórczym działaniu. Wydaje się dużo bardziej naturalny niż obecny.

Tomasz Tokarz

środa, 19 kwietnia 2017

Edukacyjny nomada

Z cyklu wymyśl sobie zawód pod siebie :) Nauczyciel-freelancer, realizujący różne projekty w różnych miejscach. Na żądanie. Mobilny i elastyczny. Uczący on-line lub w realu. Biegły w nowinkach cyfrowych. Mający swoją specjalizację ale potrafiący też szkolić w różnych obszarach. Zdolny poprowadzić wykład, zrealizować kurs, przeprowadzić warsztat, zarządzić konfliktem, zorganizować superwizję w miejscu, gdzie jest taka potrzeba. Kompetentny, by przygotować materiały pod potrzeby konkretnej grupy. Edukacyjny nomada...

Tomasz Tokarz

Kluczowe kompetencje

Moje top 10 kluczowych kompetencji przyszłości (kolejność alfabetyczna):
1. Decyzyjność - umiejętność podejmowania decyzji i ponoszenia za nie odpowiedzialności
2. Elastyczność poznawcza - umiejętność myślenia konwergencyjnego, wielokierunkowego 
3. Facylitacja - umiejętność zarządzania problemem w grupie - wspierania jej członków w znajdowaniu twórczych rozwiązań pojawiających się trudności, sporów, konfliktów
4. Inteligencja emocjonalna/społeczna - umiejętność czytania drugiego człowieka, rozpoznawania jego potrzeb 
5. Kreatywność - umiejętność tworzenia nowych funkcjonalnych rozwiązań 
6. Kooperacyjność - umiejętność pracy w zespole
7. Krytyczne myślenie - umiejętność analizy i syntezy danych, pomagająca odnaleźć się w informacyjnym chaosie
8. Przedsiębiorczość - umiejętność wyznaczenia sobie celów, strategii ich realizacji i doprowadzania procesu do końca
9. Przywódczość - umiejętność zarządzania ludźmi i procesem relacji między nimi
10. Świadomość siebie - umiejętność rozpoznania własnych potrzeb, mocnych i słabych stron

Tomasz Tokarz

Poświęcamy...

Poświęcamy tak wiele czasu i energii, by skłonić dzieci do uczenia się tego, czego my chcemy, by się uczyły (i na dodatek były przekonane, że to co robią wynika z ich własnej inicjatywy) . I na dodatek poczuły, że tego właśnie potrzebują, choćby wszystko wskazywało, że potrzebują w danym momencie zupełnie czego innego

Tomasz Tokarz

Nauczyciel - zawód przyszłości

Kiedy jestem pytany o zawód przyszłości nie mam wątpliwości co odpowiedzieć: NAUCZYCIEL.
Oczywiście nie schematyczny belfer - lecz kreatywny, innowacyjny, empatyczny, inspirujący, świadomy siebie, stawiający na relacje przewodnik po świecie. Jego pracę trudno ująć w algorytmy - zatem będzie trudno zastępowalny przez maszyny, w przeciwieństwie do wielu zawodów, które dziś uchodzą za topowe.

Tomasz Tokarz

Wystarczy rozmowa

Jestem przekonany, że w zdecydowanej większości konfliktów zamiast sądów czy walk wystarczyłaby rozmowa, podczas ktorej obie strony mogłyby się wysłuchać i zostać wysłuchane. Podłożem sporów jest zazwyczaj wzajemne niezrozumienie, podsycane lękami i fobiami.

Tomasz Tokarz

Ekspert błądzi

Ekspert to nie jest osoba bezbłędna. Przeciwnie. To właśnie na błędach opiera swoje doświadczenie. Zna ich konsekwencje. Na własnej skórze odczuł skutki określonych działań. Zaznał smaku porażek. Jest dalej niż inni, bo odważył się na ryzyko ich popełnienia. To one uczyniły go wiedzącym.

Tomasz Tokarz

Sumowanie po trajektoriach

Wybitny fizyk, Richard Feynman, sformułował tezę tzw. sumowania po trajektoriach. W skrócie brzmi tak: amplituda prawdopodobieństwa, że cząstka znajdzie się w określonym punkcie jest sumą amplitud wszystkich możliwych dróg dotarcia do niego. Cząstki przebiegają jednocześnie po ogromnej liczbie tras. Niemniej, większość amplitud się znosi - pozostaje niezauważanych. W efekcie dostrzegamy tylko amplitudę jednej drogi.

Ludzi, którzy odnieśli sukces postrzegamy podobnie. Wydaje nam się, że mieli jedną, skończoną drogę. Jedno wytyczone koryto, którym zmierzali do realizacji celu. Jeden ugruntowany szlak. Znosimy wielowymiarowość ich wyprawy. Nie dostrzegamy błądzenia po manowcach, nieudanych prób, chybionych decyzji, ryzykownych eksperymentów, z których trzeba było się wycofać. Tego, że szli równocześnie wieloma drogami. Nie widzimy tego, na co nie umiemy patrzeć.

W konsekwencji - sukces nie polega na kopiowaniu trajektorii tych, którym się udało. Nie gwarantuje to dotarcia do miejsca, w którym są. Ich droga była niepowtarzalna - nie jesteśmy w stanie jej skserować. Trzeba ją sobie samemu wyznaczyć...

Tomasz Tokarz

Poszukiwania

Istotą życia jest niekończące się odkrywanie siebie - rozpoznawanie oraz świadoma realizacja naszego jednostkowego potencjału. To wyłanianie się nas - jako osób - odbywa się przez, jak pisał Carl Rogers, wrażliwe i otwarte wsłuchiwanie się w złożoność tego, co doświadczamy.

Naszymi towarzyszami w tej rozwojowej podróży są inni ludzie: rodzice, partnerzy, przyjaciele, dzieci, przewodnicy duchowi. Także nauczyciele, nie jako władcy ale też nie jako korepetytorzy do wynajęcia, lecz kompetentni i empatyczni inspiratorzy rozwoju. Jak lustra pozwalają nam dostrzec to, co w nas ukryte.

W tym poszukiwaniu siebie zawiera się, w moim przekonaniu, istota edukacji. Szkoła winna być przede wszystkim laboratorium poznawania siebie oraz przestrzenią projektową, gdzie - wspólnie z innymi - wypracowywalibyśmy rozwiązania wykorzystujące nasze talenty. W służbie czegoś większego niż my sami.

Tomasz Tokarz

Nie chodzi o to...

Nie chodzi o to, by zrzucać winę na innych. 
Ani o to, by brać ją na siebie. 
W ogóle nie chodzi o szukanie winnych. 
O kamieniowanie czy samobiczowanie. 
Chodzi o to, by uważnie patrzeć. 
Uczyć się siebie. 
I drugiego człowieka.

Tomasz Tokarz

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Uczymy się przez działanie

Będę powtarzał do znudzenia...
Uczymy się przede wszystkim przez doświadczenie.
Działania uczymy się przez działanie.
Podejmowania decyzji - przez podejmowanie decyzji.
Odpowiedzialności - przez ponoszenie odpowiedzialności.
Korzystania z wolności - przez korzystanie z wolności.
Otwartego komunikowania się - przez otwarte komunikowanie.
Wyrażania siebie - przez wyrażanie siebie.
Słuchania innych - przez słuchanie innych.
Rozwiązywania problemów - przez rozwiązywanie problemów.
Tworzenia - przez tworzenie.
Jeśli szkoła ma przygotowywać do życia musi stać się przestrzenią realnych doświadczeń.

Tomasz Tokarz

Może miłość

Może miłość jest umiejętnością
którą można opanować
Tak jak można nauczyć się
słuchać
przemawiać
gotować
reperować gniazdka
grać na gitarze
pisać wiersze
może tak samo
można nauczyć się kochać
Oczywiście są tacy,
którzy mają do tego większy talent
Czują ją mocniej
w drzewach i garnkach
Ale ci
którzy miłości
nie dostali w darze
muszą po prostu więcej ćwiczyć
więcej dawać
więcej brać
więcej być
Tomasz Tokarz

środa, 5 kwietnia 2017

Niebieski wieloryb

Myślę, że koniecznością są programy służące orientacji w chaosie informacyjnym. I to nie tylko dla dzieci. Równie mocno przydadzą sie dorosłym. Fake newsy rządzą i organizują nasze sposoby myślenia.
Przykładem jest panika medialna dotycząca jakiejś rzekomej gry "niebieski wieloryb". Kompletnie niesprawdzone, absurdalne informacje krążą po necie. Co więcej, zajęły się tym także media tradycyjne. Podawane są wymyślone statystyki o liczbie samobójstw. Rodzice i nauczyciele ostrzegają się (czy ściślej: straszą się) nawzajem. Poczucie zagrożenia rośnie...
Obawiam się, że fali tych historyjek rzeczywiście pojawi się grupa, która przejmie niebieskiego wieloryba i korzystając z popularności tego symbolu, będzie na jego konto robić niebezpieczne rzeczy. I produkt wyobraźni stanie się realnym problemem.

Tomasz Tokarz

Jak macie żyć

Czy my Dorośli naprawdę jesteśmy mądrzejsi od Dzieci? Bardziej świadomi? Dojrzalsi? 
My Dorośli - wyrzynający się w okopach w czasie wojny i raniący słowami w czasie pokoju. Tak podatni na manipulację. Gotowi rzucać się do gardeł w imię ideologii. Napuszeni, sfrustrowani, pogubieni. Przerzucający na słabszych swoje lęki i fobie. Pełni fochów. Wydrążeni, tak chochołowi.
Czy rzeczywiście mamy prawo mówić młodszym: wiemy lepiej, jak macie żyć...?

Tomasz Tokarz

Upupianie mas

Mimo konsekwentnego realizowania obowiązku szkolnego rozwarstwienie systematycznie rośnie. Być może jest między tym korelacja. Czy edukacja jest dziś narzędziem realnej emancypacji? Czy służy inkluzji społecznej?
Gdybym postawił sobie za cel stłumienie aktywności młodych ludzi - to wymyśliłbym szkołę właśnie w takim kształcie, jaki dominuje obecnie. Uczącą posłuszeństwa, wykonywania poleceń, dopasowania do systemu. Wymyśliłbym szkołę polegającą na zamknięciu młodych w czterech ścianach (w izolacji od realnego świata) i skłaniającą ich do wykonywania schematycznych czynności - pozbawionych większego znaczenia (proces dydaktyczny sprowadza się zazwyczaj do wkuwania danych, które i tak zostają szybko zapomniane - bo nie są łączone z codziennymi doświadczeniami, a tym samym nasze mózgi nie nadają im sensu, ważności). Byle tylko zająć ich głowy. By zagospodarować ich czas. By skanalizować ich energię.
Być może szkoły pełnią dziś funkcję upupiania mas

Tomasz Tokarz

Kuźnia demokracji

Pojawia mi się czasem w głowie myśl jak pogodzić moje konsekwentnie liberalne (libertariańskie) stanowisko wobec edukacji (oparte na samookreśleniu ucznia, uznaniu prawa do indywidualnego rozwoju) z troską o nabycie przez młodych kompetencji, służących sensownej zmianie społecznej. Pojawia się nawet pokusa, by promować lekcje o demokracji, tolerancji, przeciwdziałaniu przemocy itd. Szybko jednak ulatuje.

Po pierwsze, takie działanie mogłoby się to przerodzić w indoktrynację, w ideologiczne formowanie, narzucanie określonego modelu interpretowania świata. Po drugie, z moich doświadczeń wynika, że takich kompetencji nie nabywa się przez słuchanie. Trzeba ich doświadczać. Kształtują się przez interakcje. Przez działanie.


A trudno o lepszą kuźnię demokracji, tolerancji, szacunku i zaangażowania niż wielokulturowa społeczność złożona z niepowtarzalnych jednostek, samodecydująca o sobie i dająca każdemu przestrzeń do wyrażenia siebie, do eksploracji i tworzenia, do rozmowy i dyskusji. Gdyby szkoły zbliżyłyby się choć trochę do takiego modelu - emancypacja przestałyby być teoretycznym, książkowym konstruktem a nabrałaby charakteru bardziej realnego.

Tomasz Tokarz

Doświadczenia

Czy większy zasób doświadczeń jest zawsze atutem? Czy w każdej sytuacji daje nam przewagę?
Z ilu rzeczy, działań, relacji zrezygnowaliśmy, bo zablokowała nas obawa -wynikająca z negatywnych wspomnień?
Po wielu przejściach wchodzimy na nowe ścieżki ostrożniej, z bagażem wątpliwości i lęków. Jest jak balast - trzyma nas bliżej ziemi, nie pozwala odlecieć za wysoko. Jeśli jednak chcemy przeżyć coś nowego - warto zaryzykować i pozbyć się kilku worków...

Tomasz Tokarz

Kapitan Fantastik


Jaki rodzaj edukacji bardziej przygotowuje do życia? Szkolno-ławkowy czy rodzinno-leśny? Który świat jest bardziej realny?
Co jest bardziej funkcjonalne na początku XXI wieku: umiejętność rozwiązywania testów czy polowania na dziką zwierzynę? 
Który model kształcenia jest bardziej totalitarny, zniewalający: ten, prowadzony przez państwo czy ten, kierowany przez przesiąkniętych ideologią rodziców? 
Kto jest władny decydować o tym, co jest dobre dla dzieci? 
Czy formując je w duchu autonomii i wolności, paradoksalnie ich nie zniewalamy?
Czy można urabiać drugiego człowieka za pomocą sloganów o emancypacji? 
Czy radosna, samowystarczalna społeczność może być jednocześnie tyranią?
Czy mamy do czynienia z silnym, odważnym, bezkompromisowym buntownikiem czy z dużym dzieckiem, które nie umie dorosnąć? Czy to się wyklucza?
Z takimi pytaniami w głowie kończyłem film "Kapitan Fantastik"...
Obraz nie daje prostych odpowiedzi. Polecam.

Tomasz Tokarz

Nie chciałbym

Nie chciałbym, by moi uczniowie uczyli się dlatego, że się mnie boją. Z drugiej strony nie zależy mi, by robili to dlatego, że mnie lubią. Najlepiej, by w ogóle nie brali pod uwagę moich oczekiwań.
Chciałbym, by zdobywali wiedzę (o sobie i o świecie) dlatego, że sprawia im to autentyczną radość. By mieli poczucie, że to co dzieje się na lekcjach ma sens, że nauka zaspokaja ich potrzeby, że leży w ich interesie.

Sprawić, by uczniowie pracowali tworczo, dla samych siebie, tak jakby nauczyciel nie istniał, oto miara sukcesu edukacyjnego...

Tomasz Tokarz

Facebook targowisko


Facebook jest jak potężne targowisko. Próżności, lęków, frustracji, ale także zachwytów, radości i marzeń. Można tu znaleźć niezwykłe rzeczy, bardzo wartościowe, niedostępne w innych punktach. Ale dominują hałdy śmieci, odpadków, bubli, szmir, fajansów, jarmarcznych zabawek. I te wszechobecne panacea: jak żyć.
Trzeba wiedzieć jak się po nim poruszać. Być krytycznym i sprawdzać, sprawdzać, sprawdzać. Mieć ze sobą solidną mapę. Znaleźć doświadczonego przewodnika. A jeśli tego nie mamy... to kupować tylko u sprawdzonych dilerów

Tomasz Tokarz

Ex machina

„EX machina” to film, który porusza. To prawdziwe SF – czyli dotykające kwestii moralno-społecznych. I jednocześnie tak realne. Skąd wiemy, że na świecie nie ma takich miejsc, jak laboratorium Nathana?
"Szkoda Ci jej? Lepiej użalaj się nad sobą" Kiedyś sztuczna inteligencja będzie traktować nas tak jak my skamieniałości znalezione w Afryce. Wyprostowane małpy, żyjące w kurzu posługujące się prymitywnymi językami i narzędziami”
Czy ta rzeczywistość nadchodzi? Dziś komputery są od nas lepsze w działaniach opartych na algorytmach. Szybciej przeliczają. Są w stanie rozpoznać sekwencje ruchów i wybrać rozwiązania, które na nie odpowiedzą. Dlatego wygrywają z nami w szachach – to piękna, lecz schematyczna gra, z ograniczoną, stosunkowo niewielką, liczbą możliwych kombinacji. Komputery ktoś musi zaprogramować – wprowadzić na dysk dane, z których mogą korzystać. Co jednak, gdy pojawi się sztuczna inteligencja – w pełnym tego słowa znaczeniu. Co gdy, pojawią się komputery zdolne do programowania samych siebie – do wychodzenia poza przekazane systemy danych. Co zostanie nam – ludziom. Czy pojawienie się takich maszyn oznacza nasz koniec?
Bohater „Ex machina”, twórca maszyn nie ma wątpliwości: „Teraz stałem się śmiercią. Niszczycielem światów”. Dlaczego zatem to robi? „Dziwne pytanie. Nie zrobiłbyś tego, gdybyś mógł?". Nie wypowiada tego wprost, ale gdzieś w kącikach głowy pojawia się pytanie – może maszyny stworzą świat bardziej sprawiedliwy? Bardziej moralny? Bardziej „ludzki”? I w takim świecie nie będzie miejsca dla człowieka… tak jak w świecie zbudowanym przez homo sapiens nie było miejsca dla neandertalczyków.

Tomasz Tokarz

Niespójność


"Mam z Tobą problem. Jesteś dla mnie niespójny. Na warsztatach ciepły, słuchający, dający spokój - a w realu ironiczny, ekspansywny, nastawiony na konfrontację" - dostałem niedawno komunikat o zbliżonej treści. Odpowiedziałem: "a skąd ta Twoja potrzeba spójności? Czy jesteś w stanie przyjąć, że jestem i taki?".
Pewnie jestem zarówno empatyczny, jak i egocentryczny. Skupiony na innych, i skoncentrowany na sobie. Krytyczny i ufny jednocześnie, stonowany i żywiołowy, otwarty i introwertyczny, stabilny i niepewny, poukładany i pogubiony, wrażliwy i nieczuły, dojrzały facet i duży chłopiec, żarliwy wojownik idei i zdystansowany obserwator. Dający sensowne rady i robiący dziwne rzeczy z własnym życiem. Wielowarstwowy jak cebula. Jak każdy człowiek, który nie przywiązuje się specjalnie do roli, którą jest zmuszony grać. Żywy, prawdziwy, rozwijający się.
Mam wrażenie, że taka niespójność jest naturalna. Stanowi odbicie niespójnego świata. Rzeczywistość to przecież jedynie chaotyczny zbiór zdarzeń, któremu rozpaczliwie próbujemy nadać sens.
Niemniej staram się zrozumieć innych. Skąd to nieodparte oczekiwanie spójności? Skąd ta chęć uporządkowania zachowań drugiej osoby? Jaką potrzebę zaspokaja? Tęsknoty za czym jest przejawem? Na jaki rodzaj lęku odpowiada?

Tomasz Tokarz

Znaniecki o szkole

Warto wziąć pod uwagę, że większość działań szkolnych nie ma żadnego obiektywnego znaczenia. Nie przygotowują do życia. Absolwenci nie będą przecież w realnym świecie rozwiązywać testów, pisać rozprawek czy recytować dat. Są to aktywności nie wymagające większej kreatywności. Mają charakter głównie odtwórczy.
Jak pisze Florian Znaniecki "same przez się nie wywierają one żadnego dostrzegalnego wpływu na rzeczywistość kulturalną, nic ważnego nie tworzą, nie przekształcają, nie osiągają żadnych wyników, posiadających istotne znaczenie dla kogokolwiek poza daną sytuacją szkolną.
Znaczenie tym wynikom nadają czynniki zewnętrzne: pochwały
i nagany, dobre i złe stopnie, zajęcie wyższego lub niższego miejsca w stworzonej ad hoc hierarchii szkolnej itd. W najlepszym razie stosuje się do nich ten sam sprawdzian co do sportu, tj. czysto formalna ocena względnej zgodności wyników z zamiarami, niezależnie od samoistnej ich wartości" (FLORIAN ZNANIECKI, Socjologia wychowania)

Tomasz Tokarz

Wolność a podmiotowość

Rzadko używam pojęcia równość. Jego podstawowe znaczenie słownikowe brzmi wszakże: "całkowite podobieństwo w stosunku do kogoś lub czegoś pod względem ilości, jakości, wartości, wielkości itp" (SJP). Także znak równości = symbolizuje identyczność.
Bliższe jest mi pojęcie: podmiotowość. To uznanie wyjątkowości drugiej osoby. Zdolność do traktowania jej jako autonomicznego, niepowtarzalnego bytu. Bez tendencji dopasowania do innych. Bez chęci przekształcenia w kogoś takiego samego jak my.
Podmiotowość to traktowanie drugiej osoby jako bohatera jego własnej narracji - nie jako narzędzie do realizacji naszej opowieści. Jako istotę zdolną do samookreślenia - nie jako pudełko do zapełniania naszymi myślami, planami, marzeniami. Jako byt poznawczy i działający, a przez to samotworzący się.

Tomasz Tokarz

Instytucja totalna

Wybrane cechy charaktryzujące instytucję totalną:
- podział na personel nadzorczy (strażników) oraz podwładnych (wykonujących polecenia)
- nadzorowanie i kontrolowanie służące temu, „aby każdy wykonywał , czego się od niego wymaga i co mu jasno wytłumaczono” (Goffman)
- zamykanie grupy w obrębie własnych zadań i problemów (tworzenie członkom świata)
- działanie według narzuconego regulaminu i planu - działanie według narzuconego regulaminu i planu 
- nadrzędność zaplanowanych zadań nad jednostkowymi potrzebami
- biurokratyczna procedura realizacji oraz oceny wyników 
- dążenie do ujednolicenia tożsamości członków instytucji 
- próba udobnienia ich wyglądu zewnętrznego,
- ograniczenia w zakresie posiadania rzeczy osobistych
- depersonalizacja stosunków między strażnikami i podwładnymi
- skrupulatna rejestracja i dokumentacja podejmowanych czynności.
- sprowadzenie wartości podejmowanych działań do postaci liczbowej (oceny)
- efektywność mierzona planowanymi postępami procesu działania)
- przewidywalność (funkcjonowanie zgodne z odgórnymi oczekiwaniami)
- stała obecność przymusu i manipulacji
Czy czegoś Wam to nie przypomina?

Tomasz Tokarz