Niezależność
jest warunkiem koniecznym wolności, lecz niewystarczającym. Wolność
to możliwość dokonania świadomego wyboru spośród dostępnych
opcji. Świadomość to zdolność do rozumienia siebie, świata oraz
umiejętność przewidzenia konsekwencji podejmowanych decyzji. Im
większe zrozumienie, refleksyjność, wyobraźnia tym większa
wolność. Nie każde zatem niekrępowane działanie uznać można za
przejaw autentycznej wolności. Czy swobodnie biegajace dzieci są
wolne? Czy tzw. permisywne wychowanie jest rzeczywiście tożsame z
wychowaniem do wolności?
Czy
rzeczywiście odpowiedzią na postępującą niejednoznaczność
świata, (związaną z rozbiciem wielkich opowieści) jest
pozostawienie młodego człowieka samemu sobie? Czy najlepszą
reakcją na formowanie (charakterystyczne dla edukacji transmisyjnej)
jest wycofanie się dorosłych? Jaka znaleźć konsensus, balans
między indoktrynacją a wychowawczą kapitulacją?
Czy
pozbawieni autorytetów (i rzetelnej wiedzy o świecie) młodzi
ludzie nie sięgną po proste odpowiedzi? Nie zachwycą się
skrajnymi, radykalnymi konstruktami? Czy nie uwiodą ich
jednowymiarowi szarlatani, operujący składnią pozbawioną urody
koniunktywu.?
Tomasz
Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz