Na
sesjach coachingowych (rozmawiam głównie z kobietami, bo one
częściej z nich korzystają) słucham wielu historii o facetach. O
tym jacy są nierozumiejący, nieakceptujący, nieczuli. Że czegoś
nie robią a jak już robią, to nie tak, jak powinni.
Problem
w tym, że ci sami faceci na miejscu kobiet opowiadaliby zapewne
(gdyby potrafili się otworzyć) podobne historie. O nieczułych,
nieakceptujących, nierozumiejących kobietach. Że czegoś nie robią
a jak już robią, to nie tak, jak powinny robić.
Wszyscy
szukają niby tego samego (bliskości, akceptacji, zrozumienia) a nie
potrafią sobie wzajemnie tego dać...
Tomasz
Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz