„Mężczyźni lepiej panują nad emocjami” – z takimi
diagnozami spotykam się dość często. Czy rzeczywiście? Trudno panować nad
czymś, czego istnienia nawet się nie zauważa. Mężczyźni po wpływem nacisków
kulturowych nie tyle kontrolują emocje - ale je tłumią, tłamszą, ukrywają pod
pancerzem. Zatajają ich obecność. Próbują nie dopuszczać ich do głosu.
W konsekwencji krócej żyją,
gorzej radzą sobie z depresjami, dużo częściej targają się na życie. W
sytuacjach stresowych reagują agresją. Dłużej wychodzą z życiowych załamań.
Uciekają w uzależnienia. Trudniej przychodzi im pogodzenie się z porażkami.
Panowanie nad emocjami to nie
kamuflowanie ich istnienia. To zdolność do skontaktowania się z nimi. To
świadomość ich źródeł i znaczenia. To rozpoznanie ich wpływu na nasze życie. To
umiejętność asertywnego ich wyrażania, z szacunkiem dla siebie i innych.
Nam facetom trochę brakuje w tej
sztuce biegłości.
Tomasz Tokarz
Nie wiem czy wszyscy mężczyźni..mnie osobiście bardzo podoba to,że nie są lub bywają mniej drobiazgowi, nie nadają mocy sprawom malo istotnym typu... ona powiedziała, nie bo ona powiedziala to..itd, nie snują intryg..krócej żyją, nie stawiają sobie granic..
OdpowiedzUsuńtylko na maksa naciagają życie, jesli nie ma momentu zatrzymania w życiu zarówno u mężczyzn jak i u kobiet to zawsze są konsekwencje...to, że popadają w depresję i uzależnienia może wynikać z modelu rodziny jaki funkcjonował w Polsce, matka polka, która często wykonywała wiele czynności za męża, co później pokutuje tym, że w trudnych sytuacjach emocjonalnie mężczyźni wymiekają...teraz chyba mają też trudny czas bo kobiety są bardzo silne i nie do końca sobie z tym radzą. .wszystko jednak bardziej wynika z modelu rodziny w jakiej się wychowywalismy się