Tradycja to oczywiście tylko jedna z wielu narracji, zbudowana z szeregu innych. Niesiona przez nią wizja przeszłości, promowane wyobrażenie teraźniejszości oraz postulowany kształt przyszłości są kolektywnymi konstruktami pozbawionymi statusu obiektywności. Jednak ta halucynacja ma w sobie coś wyjątkowego - od innych opowieści odróżnia ją przetestowanie wielowiekowym doświadczeniem. Ewoluuje, zmienia się, dopasowuje do nowych warunków ale trwa. "W wielu pogięta bojach, w wielu ochrzczona krwią..."
Pozbawieni tradycji możemy złożoności świata przeciwstawić jedynie nasze indywidualne złudzenia. To czyni nas zagubionymi bohaterami pustki. Nie mamy drogowskazów, do których można powracać w momencie zawahania. Oczywiście każdy wytycza swoją własną drogę, ale niektóre jej fragmenty można przecież przemierzyć wedle wytyczonych szlaków. Lub świadomie w opozycji do nich.
Tradycja może nas krępować, tłamsić, zamykać, "przeszkadzać żyć i spać" - jednak przez to stanowi jakiś punkt odniesienia dla nas samych. Daje przestrzeń do kontestacji. Umożliwia samookreślenie. Bez niej niemożliwy jest bunt. Jest jak węzeł, który można, wyzwalając się, potargać, by zbudować się na nowo. I opowiedzieć życiem własną historię.
Tomasz Tokarz
Pozbawieni tradycji możemy złożoności świata przeciwstawić jedynie nasze indywidualne złudzenia. To czyni nas zagubionymi bohaterami pustki. Nie mamy drogowskazów, do których można powracać w momencie zawahania. Oczywiście każdy wytycza swoją własną drogę, ale niektóre jej fragmenty można przecież przemierzyć wedle wytyczonych szlaków. Lub świadomie w opozycji do nich.
Tradycja może nas krępować, tłamsić, zamykać, "przeszkadzać żyć i spać" - jednak przez to stanowi jakiś punkt odniesienia dla nas samych. Daje przestrzeń do kontestacji. Umożliwia samookreślenie. Bez niej niemożliwy jest bunt. Jest jak węzeł, który można, wyzwalając się, potargać, by zbudować się na nowo. I opowiedzieć życiem własną historię.
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz