środa, 13 kwietnia 2016

Wychowanie to nie tresura

Ważne, by w pracy z dzieckiem nie mylić wychowania z tresurą. Celem tresury jest podporządkowanie tresowanego naszej woli. Skłonienie do wykonywania takich czynności, jakie chcemy, by robił. Bez liczenia się z jego podmiotowością, autonomią, rzeczywistymi potrzebami. Traktujemy go wówczas jak plastelinę, z której możemy ulepić dowolne kształty.

Tresura realizowana jest poprzez wymuszanie na tresowanym (za pomocą systemu nagród i kar, obietnic i gróźb) wielokrotnego powtarzania pewnych działań w jednakowych okolicznościach, co ma wykształcić w nim pożądane odruchy ("Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz! Encore, encore, jeszcze raz"). Istotą, sednem wychowania jest coś innego. Ma inne cele i techniki. Czyż nie?

Tomasz Tokarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz