Poznawanie siebie, swoich mocnych stron i ograniczeń, lepsze komunikowanie się, szukanie narzędzi do ekspresji itd - bez wątpienia tego rodzaju aktywność zorientowana na rozwój osobisty jest niezwykle cenna. Modyfikacja naszego podejścia do rzeczywistości może w dużym stopniu usprawnić funkcjonowanie w niej.
Niemniej przerzucanie całej odpowiedzialności na jednostki (za sukces czy karierę) może prowadzić do indywidualistycznej pułapki. Tak samo jak nie można dokonać zmiany na poziomie systemu bez wewnętrznej przemiany elementów , które go tworzą - tak samo nie da się do końca zmienić pojedynczych bytów bez odpowiedniej modyfikacji układu. Bez reform systemowych.
To że komuś nie wyszło nie jest przecież jedynie konsekwencją tego, że za mało medytował, za krótko afirmował czy niewystarczająco intensywnie wizualizował sukces. Blokować mogą go przeszkody strukturalne - będące pochodną miejsca i czasu, w jakim się znalazł. Tymczasem neoliberalizm miał jedną odpowiedz: musisz starać się bardziej. Zobacz innym się udało. Widocznie byli bardziej zdeterminowani.
Wewnętrzna przemiana jakiej doznali niewolnicy (enlightement) niekoniecznie przekładać się musi na rzeczywiste wyzwolenie (emancipation) jeśli zabraknie im narzędzi do samorealizacji (empowerment).
Wszelka zmiana zaczyna się od środka. Tak! Ale na nim się nie kończy...
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz