Miłość jest jak światło, ma naturę korpuskularno-falową. Z jednej strony można próbować ją opisać jako uczucie złożone ze zbioru cząstek/korpuskuł (tj. wzajemne zaufanie, akceptacja, radość bycia razem, odpowiedzialność, namiętność, intymność), których obecność jest konieczna dla jej zaistnienia.
Z drugiej - jest emocją nieredukowalną do pojedynczych elementów, nierozkładalną, niepodatną na analizę czynnikową. Po prostu jest, jaka jest (czasem nieokreślona, zaskakująca, wielokształtna) i ciężko ją zrozumieć przez logiczny rozbiór.
***
Po latach w związku miłość jest jak kot Schroedingera: trudno powiedzieć czy jeszcze żyje czy juz jest martwa. Dopiero ingerencja osoby z zewnątrz pozwala to stwierdzić. Otwiera puszkę, w której kisi się para i mówi: sprawdzam...
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz