Śledzę na bieżąco wydarzenia polityczne. Jednocześnie mocno wciąga mnie świat relacji, związków, komunikacji. Jakże mocno te sfery się splatają. Szczególnie w odniesieniu do pamięci.
Przeszłość, zarówno w aspekcie kolektywnej wyobraźni jak i jednostkowych wizji, zamiast być tylko punktem wyjścia do dalszej drogi staje się miejscem w którym chcemy zamieszkać. Zostać, schronić się w niej. Szukamy w niej ukojenia. Uzasadnien. Zaslaniamy wytartymi sztandarami dawnej chwały. Otulamy sie wspomnieniami lub biczujemy się nimi rozstrzasajac "co by było gdyby" i szukając winnych.
Przeżywamy przeszłość wciąż na nowo, jak w syndromie powtarzanej traumy.
Zapominamy, ze przeszłość to to, co "przeszło". Nie wrócą dawne emocje, doświadczenia, zdarzenia w ich dawnym kształcie. To truizm: ale jak nie nauczymy się żyć tu i teraz - nie zaznamy spokoju.
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz