Ciekawie jest zaczynać lekturę książki od zakończenia. Kiedy wiemy jak powieść się skończy - fabuła może bardziej wciągać. Dostrzegamy elementy, które mogą umknąć przy szybkim czytaniu. Nici, układy, powiązania, które prowadzą bohaterów do z góry przewidzianego rozwiązania. Śledzimy wypowiedzi i dialogi wiedząc, jakie będą miały konsekwencje. Uświadamiamy sobie, że niezależnie od tego, co postaci zrobią i tak nie unikną przewidzianego dla nich scenariusza.
To podobna sytuacja do tej, w której wchodzimy w związek od razu wiedząc, jak się zakończy. Niby czujemy, że nic z tego nie będzie - ale ciekawi nas sam proces prowadzący do finału. Co tym razem nie wyjdzie, co nie zagra, co zablokuje relacje mimo pozornie udanego początku. Taka analiza może być bardzo pouczająca. Za każdym razem wynosimy z lektury coś nowego.
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz