Nie ma chyba emocji powszechniejszej niż lęk - o różnych
obliczach, wcieleniach, twarzach. Czasem widoczny jest od razu, przebija się
wyraźnie na zewnątrz, towarzyszy ci nieodłącznie, możesz go dotknąć i
posmakować. Zdajesz sobie sprawę z jego obecności, rozmawiasz z nim, potrafisz
nazwać, opisać, nawet zinterpretować. Mimo to nie znika.
Czasem jest głęboko ukryty, przyczajony, nieuświadomiony.
Zagnieżdża się w miejscu, do którego nie docierasz myślą. Stopniowo przenika coraz głębiej,
wypuszczając ciężko usuwalne pędy. Sączy jad, którego źródeł nie znasz.
Można oczywiście z nim żyć. Czasem w miarę poprawnie
funkcjonować. Zbudować sobie pseudobezpieczny świat i szukać im w nim
szczęścia. Jednak na dłuższą metę wyparcie nie daje wiele. Lęk blokuje zmianę,
która jest nieodłączną częścią rozwoju. Hamuje proces poznawania siebie.
Powstrzymuje przed tym, czego naprawdę pragniemy. To niezwykle paraliżująca emocja,
obluszczająca i konserwująca w miejscu, które nie daje nam radości, spokoju i
spełnienia
Czego się lękamy? Najczęściej po prostu nowej sytuacji.
Przyzwyczajeni do pewnego układu zmiennych, do schematów jakie znamy (które
wszczepiono nam już w dzieciństwie), skryptów wpisanych nam do głów, kolein,
jakimi się przemieszczamy - obawiamy się nowego, którego może dać nam
zadowolenie i spokój ducha, ale może także przynieść ból. "Lepszy stary smutek, niż nowa
radość". Przemiana może
prowadzić do odrzucenia (w szerokim znaczeniu - przez bliskich, otoczenie,
środowisko, społeczeństwo) a w konsekwencji - do samotności, bezradności,
utraty stabilności (najczęściej bardzo fikcyjnej ale oswojonej).
Są różne strategie reagowania na lęk. Niektórzy wycofują
się, niemal delektują się biernością. "Nie
da się nic zrobić". Nie
podejmują działań, nie szukają rozwiązań. Pozwalają lękom panować nad życiem.
Uzależniają się od nich, usprawiedliwiają je, pozwalają im się zdominować,
czerpiąc nawet z tego pewną, dość specyficzną, satysfakcję.
Inni, często nieświadomi podłoża swych lęków, wybierają
drogę agresji, walki, zaciekłej konfrontacji. Ich reakcją obronną jest
kompulsywny atak, dążenie do dominacji, kontroli, wpływania na innych. Władza
staje się dla nich substytutem szczęścia. Wbrew pozorom taka postawa ma także
wyraźny charakter ucieczkowy.
Co zatem zrobić ze lękiem - jeśli już zdecydujemy się coś
z nim robić? Przede wszystkim rozpoznać go, potem wzmocnić się, znaleźć siłę (w
sobie i bliskich), by się z nim zmierzyć, w końcu podjąć działania, w stronę
wyzwolenia. Brzmi bardzo prosto, banalnie. W istotne jest niezwykle
trudne. Wymaga cierpliwości, determinacji, mocnego przekonania (własnego! - nie
narzuconego przez innych). I nie ma tu prostych recept.
Radzenie sobie z lękiem, przezwyciężanie go, rozcinanie
splotów to sprawa indywidualna, zależna od cech osobowościowych i
warunków zewnętrznych. Wymaga precyzji, ostrożności, czasu. Lęki nie
znikną od razu, nie można ich wyłączyć
"pstryczkiem elektryczkiem" ("jak tym pstryczkiem zrobić
pstryk, to się widno robi w mig"). Nie wyparują po wpływem słów: "po
prostu przestań się bać". Nie ulotnią się w wyniku otrzymania gotowego
zestawu tzw. dobrych rad. Każdy musi sam poradzić sobie z własnymi
ograniczeniami. Każdy musi poszukać własnej drogi w tych zmaganiach. We
właściwym czasie.
Można jednak sformułować kilka wskazówek, wspomagających
w zmaganiu z lękami. Kluczem do zmiany jest zadanie sobie kilku pytań.
- Czego się tak naprawdę boję? Co napawa mnie lękiem? Co
mnie paraliżuje?
- Dlaczego się boję? Z czego wynika lęk? Jakie ma
podłoże? Jakie są jego źródła?
- Co bym zrobił/zrobiła, gdybym przestała się bać? W
jakim miejscu bym się znalazł/znalazła?
- Co najlepszego może się stać, gdy zmierzę się ze swym lękiem i podejmę
działania? Co najgorszego może się zdarzyć, jeśli to zrobię? Jakie mogą być
konsekwencje tej decyzji?
- Co mogę zrobić, by przestać się bać? Co i kto może mi w
tym pomóc? W jaki sposób?
- Jakie kroki podejmę w najbliższym czasie, by zmierzyć
się ze moimi lękami?
Odpowiedzi na te pytania pomogą nam rozpoznać sytuację, w
jakiej się znajdujemy, jej przyczyny i skutki, oszacować możliwe rozwiązania,
opcje, furtki, jakimi dysponujemy, zauważyć zasoby jakie mamy (indywidualne i
społeczne), a które mogą nam pomóc a wreszcie sformułować bliższe i dalsze
cele. Walka z lękami jest możliwa, choć bywa piekielnie trudna. Jednak
- "wszystko czego pragniesz, jest po drugiej stronie strachu"...
Tomasz Tokarz
kto jest autorem końcowego cytatu? "wszystko czego pragniesz, jest po drugiej stronie strachu"?
OdpowiedzUsuńJack Canfield jeden z autorów popularnych Balsamów dla duszy :)
UsuńDziękuję! Lektura do nadrobienia :)
Usuń