środa, 11 listopada 2015

Ku dojrzałości...



Próby wprowadzania porządku, ładu, dyscypliny za pomocą różnego rodzaju kar są przeciwskuteczne. Prowadzą do buntu lub konformizmu, do kontestacji lub do biernej adaptacji. Mogą spowodować jedynie chwilową modyfikację zachowań - na zasadzie dostosowania się do wymogów w obawie przed represjami. Ale kiedy nadzorca (rodzic, nauczyciel) znika z pola widzenia, karany powraca do poprzednich działań. Podobnie zresztą działają nagrody (jeśli traktowane są jako narzędzie urabiania).

Dopóki będziemy sterować działaniami naszych dzieci za pomocą kar i nagród, dopóki będziemy je stymulować groźbami i obietnicami, dopóki będziemy skrupulatnie kontrolować każdy ich przejaw aktywności, dopóty będą uwięzione w stanie niedojrzałości, pozbawione możliwości nauczenia się podejmowania decyzji, dokonywania wyborów, stopniowego przejmowania odpowiedzialności za własne życie. Dopóty nie będą się w pełni rozwijać.

Tomasz Tokarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz