wtorek, 24 listopada 2015

Szkoła jako odrębny świat



Analizując światy nowatorskich, alternatywnych szkół, realizujących innowacyjne projekty, wdrażających niestandardowe koncepcje można ulec złudzeniu o możliwości przeszczepienia obecnego tam modelu na inne podmioty. To jednak nie jest takie łatwe.  

Kultura edukacyjna danej placówki jest wytworem konkretnych ludzi, działających w takim a nie innym środowisku, na niepowtarzalnym lokalnym podłożu, w złożonej sieci zmiennych i zależności. Jest pochodną określonego miejsca i czasu. Efekt końcowy to wynik wielu prób i błędów, dyskusji i sporów, rezultat zmagań ze skomplikowaną rzeczywistością.

W związku z tym nie jest możliwe proste przeniesienie stosowanych tam rozwiązań do innych podmiotów. Nie da się ich mechanicznie przekopiować na inny teren. Przetransportować w nowe miejsce. Można oczywiście próbować ale ze świadomością, że rezultat może okazać się karykaturą wzorca. To co sprawdzało się w organizacji-matce niekoniecznie wyjdzie na innej przestrzeni.

Kultura szkolna nie może być konstruktem inżynierii społecznej. Nie można jej zeskanować i skopiować w drukarce 3D. Tworzenie szkoły to działanie na żywym organizmie, mającym unikalną strukturę i właściwości, ewoluującym, podlegającym nieustannym zmianom. Bez rozpoznania jego specyfiki próby reform zakończą się niepowodzeniem.

Tomasz Tokarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz