niedziela, 22 listopada 2015

Dostrzec siebie w dziecku


Przebywanie z własnymi dziećmi, obserwowanie ich zachowań, przyglądanie się ich postawom to niezwykła lekcja. Jedna z najbardziej wzbogacających. Pozwala nam lepiej poznać samych siebie, zrozumieć podłoże działań, jakie podejmujemy, uświadomić sobie przyczyny naszych reakcji. Dzieci są lustrami odbijającymi jakąś część nas. 

Dzieci uczą się przede wszystkim przez obserwowanie i naśladowanie. Zdecydowanie mniejsze znaczenie ma tu wpływ wychowawczy - czyli intencjonalne, celowe oddziaływanie na rzecz ukształtowania pożądanych cech, uformowania w określony sposób. Kluczowy jest naturalny proces bycia z drugim człowiekiem, towarzyszenia mu w jego aktywności. 

Szczególnie mocno dzieci wpatrzone są w osoby, które szanują, którym ufają, które lubią - a rodzice z marszu obdarzani są dużą dozą szacunku, zaufania, sympatii. Dlatego w pierwszym okresie życia wzorują się przede wszystkim na matce i ojcu. Budują swoje niepowtarzalne ja w dużym stopniu w oparciu o matrycę, jaką dają im (często nieświadomie) ich opiekunowie. Przejmują od nich modele odnoszenia się do innych ludzi. Czerpią schematy rozwiązywania trudności, radzenia sobie z otaczającą rzeczywistością, reagowania na zmianę. 

Kiedy zatem dostrzegamy w naszych dzieciach zachowania, które nam nie odpowiadają warto zastanowić, czy nie podpatrzyły ich od nas. To co denerwuje nas w dzieciach jest bowiem często związane z naszymi własnymi deficytami. Irytują nas rzeczy, które przeszkadzają nam w nas samych. Drażnią działania, które kojarzą nam się z własnymi słabościami. 

Przy dzieciach wychodzi nasza prawdziwa natura - nasze lęki, fobie i kompleksy. Wynurza się to, co niechciane i skrywane. Ujawniają się nasze braki. Ukazuje się to, co usilnie staramy się wyprzeć. 

Kontakt z dziećmi ułatwia nam zatem głębsze spojrzenie na nas samych. Pomaga nam zobaczyć siebie z innej strony. Warto zatem uważnie się przyglądać dzieciom podczas towarzyszenia im na drodze do rozwoju. Dzięki temu bowiem może odbywać się także nasz własny rozwój. 

Tomasz Tokarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz