niedziela, 8 maja 2016

Pragmatyzm coachingu

"Rozpocznij tam, gdzie jesteś. Wykorzystaj, co masz. Zrób, co możesz" (Artur Ashe).

Coaching to jedna z najmniej inwazyjnych, roszczeniowych czy pretensjonalnych metod towarzyszenia drugiej osobie w rozwoju. 
Cele w coachingu są proste, realne i mierzalne, dostosowane do coachee, wypływające z adekwatnego rozpoznania jego możliwości, rozłożone na konkretny czas. Nie ma tu mamienia świetlaną wizją przyszłością. Jest konkret, cel, narzędzia, techniki. I mocno pragmatyczne traktowanie rzeczywistości. Mądry, refleksyjny coach nie opowiada przecież klientowi banałów w stylu: "możesz wszystko" czy "osiągniesz cokolwiek, jeśli tylko się postarasz".

W coachingu nie ma wiele miejsca na bezproduktywne narzekania, na wielogodzinne utyskiwania na zniszczoną przeszłość, na rozdrapywanie ran, szukanie winnych. Na niekończące się analizy deficytów. Nie pracuje się tu na słabościach lecz na mocnych stronach. Jest jasno wytyczony cel i poszukiwania rozwiązań w teraźniejszości. Jest skupienie na talentach, potencjale, zasobach. Jeśli coach sięga do przeszłości, to po to, by poszukać z klientem tego, co dobre i pozytywne, co może stanowić sensowną podwalinę do lepszego zrozumienia siebie.

Sednem coachingu jest wyraziste przekonanie, że każdy jest najlepszym ekspertem od samego siebie. Sam najlepiej wie, co mu służy. Nikt inny nie zna drugiej osoby bardziej niż ona sama. Nikt nie przeżył tego, co ona. Nie doświadczył jej stanów. 

Zatem rozwiązania powinny wypływać z samego klienta - nie z dyspozycji coacha. On jako osoba doświadczona może jedynie odpowiednio kierować rozmową, by zainspirować do zmiany. Zadać odpowiednie pytania...

Tomasz Tokarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz