Zmagając się z trudnymi relacjami, często żywimy
nadzieję, że nasz bliski (parter, rodzic, krewny, przyjaciel) się
zmieni. Na próżno. Ludzie się w swej istocie nie zmieniają. Nie stają
się z dnia na dzień innymi. Takimi, jakimi chcemy, by byli. Nie
spełnią naszych oczekiwań. Nie dopasują się do wyobrażeń. Nie
dostosują do matrycy, jaką wytworzyliśmy sobie w głowie.
Nie jest możliwa transformacja dojrzałego człowieka, przekształcenie jego charakteru, konwersja określających go właściwości. Natury nie zresetujemy. Świadomość tego faktu pozwoli nam uniknąć wielu rozczarowań.
Nie
oznacza to, że praca nad sobą nie ma sensu. Człowiek nie zmieni
tego kim jest, ale może zmienić to, co z tym robi. Z posiadanego
zestawu cech może zrobić różny użytek. Wykorzystać potencjał,
jaki posiada na wiele sposobów. Może lepiej poznać siebie. I zaakceptować. Spojrzeć głębiej i szerzej.
Dzięki silnej woli, może uruchomić ukryte zasoby, które pozwolą stać mu się doskonalszą, szlachetniejszą, bardziej przyjazną innym wersją siebie. Może uaktywnić przytłumione dotąd składowe, dzięki którym będzie nam się z nim lepiej żyło. Może, jeśli mu naprawdę zależy, powstrzymać się od określonych zachowań, zredukować szkodliwe tendencje. Wymaga to ciężkiej pracy, cierpliwości, samozaparcia. Niemniej nagroda jest cenna: bardziej harmonijne życie, w zgodzie ze sobą i innymi jednocześnie.
Dzięki silnej woli, może uruchomić ukryte zasoby, które pozwolą stać mu się doskonalszą, szlachetniejszą, bardziej przyjazną innym wersją siebie. Może uaktywnić przytłumione dotąd składowe, dzięki którym będzie nam się z nim lepiej żyło. Może, jeśli mu naprawdę zależy, powstrzymać się od określonych zachowań, zredukować szkodliwe tendencje. Wymaga to ciężkiej pracy, cierpliwości, samozaparcia. Niemniej nagroda jest cenna: bardziej harmonijne życie, w zgodzie ze sobą i innymi jednocześnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz