Pewność
siebie i poczucie wartości są często traktowane jako synonimy.
Jednak jest między nimi zasadnicza różnica. Tzw. pewność siebie
jest zewnętrzna, demonstracyjna, pokazowa. Jest często pochodną
zatajanej nieakceptacji siebie. Przejawia się krytyką innych.
Wysoką ocennością. Pompowaniem ego cudzym kosztem. Tendencją do
dominacji, która ma przykryć słabość i niepewność, kompleksy i
deficyty.
Osoba
mające autentyczne poczucie własnej wartości nie ma potrzeby
manifestowania wyższości. Ma w sobie spokój, opanowanie, pewność.
Zna siebie i akceptuje. Nie musi czerpać energii z zewnątrz. Karmić
się zachwytem i adoracją. Nie skupia się na podważaniu osiągnięć
innych, na dewaluacji ich działań, dyskredytacji postaw i zachowań.
Nie krytykuje. Nie osądza pochopnie. Daje poczucie bezpieczeństwa i
budzi zaufanie. Poczucie własnej wartości silnie wiąże się z
otwartością i wyrozumiałością, Tolerancją wobec błędów
innych i gotowością do pomocy.
Najważniejszym
fundamentem poczucia własnej wartości jest samoakceptacja -
pozytywna opinia o sobie, autentyczna wiara we własne możliwości,
szacunek do siebie, zaufanie, jakim się obdarzamy, wyrozumiałość
dla błędów, jakie zdarzy nam się popełnić. Samoakceptacja
pozwala na przyjazne otwarcie na drugą osobę, na jej odmienność,
pełne zaciekawienia, sympatii, pozbawione obaw przed pochłonięciem,
utratą tożsamości. Jedynie lubiąc i szanując siebie możemy
bowiem polubić i uszanować innych.
I
odwrotnie - niskie poczucie własnej wartości osadzone jest na
samoodrzuceniu, na które składa się negatywne zdanie o sobie, brak
ufności we własne siły, przekonanie o własnej niższości
(pokrywane odgrywaną pewnością siebie), tendencja do krytykowania
i osądzania siebie, skłonność do samobiczowania, samoponiżania.
To także nieustanne poczucie krzywdy i winy jednocześnie. To
wreszcie lęk (czasem paraliżujący) przed pokazaniem światu siebie
samego - w obawie przed odtrąceniem.
Oczywiście
te postawy przenoszone są na świat zewnętrzny - na zasadzie
reakcji obronnej. Dewaluując samych siebie, dyskredytujemy także
otoczenie. Nie lubiąc siebie, nie jesteśmy w stanie polubić
innych. Krytykujemy ich, oceniamy, wyśmiewamy. Otwarcie lub skrycie.
Karmimy wewnętrzną pustkę manifestując iluzoryczną wyższość -
opartą na zewnętrznych atrybutach. Im częściej nam się to
zdarza, tym mocniejszy sygnał, że warto zająć się samym sobą.
Tomasz
Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz