niedziela, 9 lipca 2017

W obronie technologii

Kiedy czytam tyrady przeciw Internetowi (np. że korzystanie z niego prowadzi do większej powierzchowności "Cyfrowa demencja", Manfred Spitzer), przypomina mi się słynna teza Platona (w "Fajdrosie"), który podobnych argumentów (włożonych w usta Sokratesa) używał odnośnie... książek, ściślej - tekstów. Pismo w jego przekonaniu było nieludzkie, uprzedmiatawiające, niszczyło pamięć i osłabiało myślenie.

I tu, i tu przebija lęk przed nowatorską zewnętrzną technologią. I jeśli nawet, w obu przypadkach, część tez może okazać się zasadna - to stawiane są z pozycji innej, nieadekwatnej racjonalności. Mierzymy nowe zjawiska za pomocą narzędzi stworzonych pod stare. Pismo być może osłabiało pamięć (choć jak to zbadać?), ale jednocześnie otwierało niespotykanie wiele nowych możliwości rozwoju. Modyfikowało sposób myślenia i działania. Przeobrażało świadomość.

Podobnie jest z nowoczesnymi technologiami. Ograniczają pewne obszary naszego funkcjonowania i rozszerzają nas na inne. Nie niszczymy za ich pomocą naszego kontaktu z rzeczywistością - przekształcamy go, nadajemy mu nową formę, którego znaczenia jeszcze dzisiaj do końca nie pojmujemy.

Tomasz Tokarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz