środa, 20 lipca 2016

Kilka luźnych myśli

Jeśli masz za duże oczekiwania co do efektów podejmowanych działań (czyli gdy satysfakcję uzależniasz od rezultatu) możesz przeżyć rozczarowanie. A przecież pewne rzeczy mają sens niezależnie od tego, czy przyniosą pożądane konsekwencje czy nie...

***
A może to usilne parcie do zmiany jest de facto ucieczką? Może zamiast tego warto po prostu zaakceptować siebie? Takiego jakim jestem. Pogodzić się ze sobą. Polubić. Może nawet zachwycić. Szczerze - nie narcystycznie. Wtedy zmiana przyjdzie sama. O ile jeszcze będzie potrzebna...

***
Nie zabiegaj o towarzystwo. Po prostu, w miarę możliwości, idź swoją drogą. Jeśli ktoś uzna ją za interesującą - dołączy. Jeśli nie, to przynajmniej unikniesz balast

***
Można tłumaczyć działania innych ludzi za pomocą różnych teorii. Nakładać na nich siatki i matryce. To daje spokój i poczucie bezpieczeństwa. Ale to tylko hipotezy i interpretacje. Drugi człowiek jest zagadką. To co w nim siedzi pozostaje do końca nieprzeniknione.

***
Aby uwolnić się od emocjonalnego uzależnienia należy raczej pozbyć się dilera zamiast próbować tłumaczyć mu, jak bardzo niszczące są narkotyki, których dostarcza.

***
Wszystkie kontakty służą zaspokajaniu jakichś naszych potrzeb. Jeśli ktoś mówi: "niczego od Ciebie nie chce", to albo nie jest świadomy tego, czego potrzebuje albo próbuje to ukryć.


***
Bywa że wspaniale się nam z kimś konwersuje. Ale prawdziwą bliskość rozpoznać można w milczeniu. Kiedy fascynująca rozmowa trwa choć przestajemy używać słów

***
Przecież na całym świecie ludzie kochają swoje dzieci, lubią śpiewać, rozmawiać, tworzyć, dzielić się sobą... wszyscy potrzebują tego samego: miłości, akceptacji, spełnienia.... Skąd zatem tyle nienawiści...

***
Może właśnie chodzi o to, by być z kimś, przy kim lubimy siebie


***
Mamy do dyspozycji coraz efektywniejsze gażety. Otaczają ją nas niezwykle wytwory ludzkiej kreatywności. Technologicznie pędzimy w zawrotnym tempie. Trudno mi się jednak oprzeć wrażeniu, że pod względem rozwoju emocjonalnego niewiele się różnimy od człowieka pierwotnego...

***

Nic tak bardzo nie przeszkodziło mi w uczeniu się jak oceny. Odciągały mnie od rzeczy, które lubiłem robić lub sprowadzały je do kategorii pracy, do której trzeba być przymuszanym za pomocą nagród i kar.


Tomasz Tokarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz