piątek, 23 października 2015

Ludzie tworzą miejsca


W szkole spędzamy kilkanaście tysięcy godzin. Jednak po jej ukończeniu rzadko pamiętamy, o czym mówili do nas nauczyciele, czego konkretnie nas uczyli, jakie treści przekazywali. 

Pamiętamy natomiast jakimi byli ludźmi, jakie mieli atuty i słabości, jak się do nas odnosili, jak się z nami komunikowali. Pamiętamy emocje, jakie w nas wywoływali. Nie ma nic ważniejszego w szkole niż relacje...

To co podpowiada nam zdrowy rozsądek, znajduje potwierdzenie w badaniach (m.in. dotyczących neuronów lustrzanych). Uczymy się przede wszystkim przez obserwowanie i naśladowanie innych. Podpatrujemy jak działają, jakie decyzje podejmują, jak radzą sobie z trudnościami, jak reagują na stresy, jak rozwiązują konflikty.

Podążamy za osobami, którym ufamy, które lubimy i szanujemy, które postrzegamy za rozsądne i kompetentne w swojej dziedzinie. Zarażają pasjami, zainteresowaniami, aktywnościami, jakie prowadzą.

Człowiek nie może być tu zastąpiony przez maszynę czy program. Jak pisze Joachim Bauer: „Komórki lustrzane obserwatora odmawiają jakiejkolwiek aktywności – co wykazano w eksperymentach – kiedy obserwowane działanie nie jest wykonywane przez żywą jednostkę, lecz urządzenie czy robota”.

Dlatego tak kluczowa jest rola nauczyciela. Młodzi ludzie potrzebują przede wszystkim obecności mądrych i autentycznych dorosłych, słuchających i słyszących, inspirujących i wspierających. Dużo bardziej niż nowoczesnych programów nauczania i różnego rodzaju magicznych narzędzi.

W sumie nie ma większego znaczenia, czy to placówka publiczna czy niepubliczna, czy są w niej ławki, dzwonki, tablice multimedialne. Fundamentem dobrej szkoły są ludzie. 

Ludzie tworzą miejsca a miejsca tworzą ludzi...

Tomasz Tokarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz