Wsłuchujemy się w różne cudze opowieści o nas samych. Konfrontujemy z zewnętrznymi interpretacjami naszych działań. Otrzymujemy rady (często nieproszone) i propozycje rozwiązań. Niektóre z nich postrzegamy jako trafne, adekwatne, bliskie naszym ujęciom. Czujemy się w nich dobrze, komfortowo. Inne budzą nasz niepokój.. Kłują nas i drapią...
Czy wybieramy te, które są dla nas po prostu wygodne? Lekkie, łatwe i przyjemne? Dające bezpieczeństwo?
A może jest jakaś esencja nas, dajmonion, wewnętrzny skan, obraz siebie, który odczuwamy jako prawdziwy. Taki wzorzec naszego ja, który pozwala nam oddzielać w przekazach to, co nasze, pasujące, bliskie - od tego co obce, dalekie, narzucane...
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz