Życie szkoły to w istocie zbiór opowieści. Każde dziecko, każdy nauczyciel, każdy rodzic ma własną. Mniej lub bardziej głęboką, wielowątkową, zniuansowaną. Swoją narrację ma także zewnętrzny obserwator. I to zbudowaną zanim jeszcze się w konkretnym miejscu pojawił. Może później tę historię refleksyjnie reinterpretować ale może też szukać dla niej potwierdzeń. Dlatego ważne by nie przywiązywać się do własnej opowieści. Nie uzależnić od niej. Umieć spojrzeć na nią jak na jedną z wielu możliwych. I wplatać w nią nici czerpane z pozostałych historii...
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz