I znowu pomieszanie pojęć. Natrafiłem w sieci na film (sam w sobie sensowny) ale dość nieszczęśliwie podpisany: "Pyskowanie irytuje... a tymczasem asertywność to jedna z najbardziej pożądanych cech w społeczeństwie".
W czym tkwi nieścisłość? W zestawieniu pyskowania (czyli aroganckiego, pełnego lekceważenia sposobu komunikowania sie) z asertywnością czyli umiejętnością wyraźnego ale pełnego szacunku dla drugiej osoby (czyli rzeczowego, grzecznego) wyrażania swoich potrzeb i zaznaczania swoich granic. Pyskowanie jest przejawem agresji a ta jest zaprzeczeniem asertywności (podobnie jak uległość). Nie widzę rozwojowych walorów pyskowania... Dla mnie świadczy ono o lękach i zagubieniu.
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz