Podstawą rozwoju we wszystkich sferach, także edukacji, jest możliwość swobodnego, autonomicznego działania. Wtedy pojawiają się nowatorskie koncepcje. Fascynuje mnie ta feeria kreatywnych myśli i działań, której jestem świadkiem w ostatnich latach. Dziesiątki inicjatyw, akcji, ruchów na rzecz nowej szkoły, bardziej przyjaznej dzieciom i rzeczywistemu interesowi społecznemu. Setki ludzi pełnych pasji i pomysłów.
Coraz większa grupa osób zauważa, że coś jest nie tak ze szkolnictwem, które zamiast tworzyć przestrzeń do autentycznego rozwoju (poznania siebie i innych) zamyka młodych ludzi w klatkach standardów i schematów.
Realna zmiana nie zaczyna się od góry - ona ma zawsze źródła oddolne. Nie znaczy to, że centrala nie jest potrzebna. Przeciwnie. Powinna jednak wejść jednak w rolę instytucji wspierającej zmianę a nie ją zawłaszczającą dla własnych ideologiczno-politycznych celów. Jej zadaniem jest wspomaganie lokalnych liderów. Sieciowanie aktywistów. Wykorzystanie potencjału i entuzjazmu changemaker'ów. Tworzenie przestrzeni do realizacji autorskich wizji. Władza ma towarzyszyć zmianie a nie ją usidlać. Nie może ulec pokusie totalnej kontroli.
Krokiem w dobrą stronę jest zainicjowanie konsultacji społecznych na temat zmian w edukacji. https://debataoswiatowa.men.gov.pl/ W praktyce wygląda to różnie. Można odnieść wrażenie pozorności dialogu. Trudno przewidzieć, jakie będą realne efekty dyskusji. Ale skoro pojawiła się szansa - szkoda jej nie wykorzystać. Warto rozmawiać.
Niebawem będę współorganizował jedną z takich debat. Na ważki temat: autonomii i pluralizmu w edukacji. Szczegóły wkrótce. Siejmy...
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz