Nie chciałbym, by moi uczniowie uczyli się dlatego, że się mnie boją. Z drugiej strony nie zależy mi, by robili to dlatego, że mnie lubią. Najlepiej, by w ogóle nie brali pod uwagę moich oczekiwań.
Chciałbym, by zdobywali wiedzę (o sobie i o świecie) dlatego, że sprawia im to autentyczną radość. By mieli poczucie, że to co dzieje się na lekcjach ma sens, że nauka zaspokaja ich potrzeby, że leży w ich interesie.
Sprawić, by uczniowie pracowali tworczo, dla samych siebie, tak jakby nauczyciel nie istniał, oto miara sukcesu edukacyjnego...
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz