Próby wprowadzania porządku, ładu, dyscypliny za pomocą różnego rodzaju kar są przeciwskuteczne. Prowadzą do buntu lub konformizmu, do kontestacji lub do biernej adaptacji. Mogą spowodować jedynie chwilową modyfikację zachowań - na zasadzie dostosowania się do wymogów w obawie przed represjami. Ale kiedy nadzorca (rodzic, nauczyciel) znika z pola widzenia, karany powraca do poprzednich działań. Podobnie zresztą działają nagrody (jeśli traktowane są jako narzędzie urabiania).
Dopóki będziemy sterować działaniami naszych dzieci za pomocą kar i nagród, dopóki będziemy je stymulować groźbami i obietnicami, dopóki będziemy skrupulatnie kontrolować każdy ich przejaw aktywności, dopóty będą uwięzione w stanie niedojrzałości, pozbawione możliwości nauczenia się podejmowania decyzji, dokonywania wyborów, stopniowego przejmowania odpowiedzialności za własne życie. Dopóty nie będą się w pełni rozwijać.
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz