Nasz powszedni głód nauczyliśmy się sensownie zaspokajać. Odżywiamy się coraz lepiej. Jednak najbardziej przejmujący z głodów - głód miłości - zapychamy czym się da... Emocjonalnymi fast foodami. Flirtem, przypadkowym seksem, randkami z portali, jałowymi związkami czy romansami bez przyszłości. Wydymamy usta w dziubek, napinamy mięśnie. I dziwimy się, że to nie wystarcza...
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz