Tworzenie wolnej szkoły to na początku fascynacja cytatami - gotowymi tekstami. To metafrazy. Trochę z Neilla, trochę Korczaka, Montessori, szczypta Rosenberga czy Juula. Wypełniają sporą przestrzeń. Są jak fundamenty. Potem się okazuje, że nie wszystkie pasują na określonym podłożu. Tereny są różne. Ich zagospodarowanie wymaga przystosowania. Nie da się także samymi cytatami wypełnić ścian. Dlatego coraz częściej pojawiają się parafrazy, przeróbki, wariacje, intepretacje. Źródła wciąż inspirują, ale nie są traktowane dosłownie. W końcu społeczność zaczyna mówić własnym głosem, tworzyć autorskie narracje. Wtedy staje się zbiorem cytatów dla innych.
Tomasz Tokarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz